Karolina Andrzejewska-Batko

Historyczka sztuki, koordynatorka projektów artystycznych, wydawniczych i wystawienniczych. Kuratorka wystaw, redaktor prowadząca w Narodowym Instytucie Architektury i Urbanistyki. Interesuje się relacjami pomiędzy architekturą a sztukami wizualnymi, jedna z inicjatorek akcji Ratujemy Mozaiki i współtwórczyni kolekcji fotografii architektury NIAiU. Współredaktorka publikacji Tożsamość. 100 lat polskiej architektury (z Bolesławem Stelmachem, wyd. NIAiU, 2019), autorka albumowej części publikacji Mister Warszawy. Architektura mieszkaniowa lat 60. XX wieku (wyd. Raster, 2012) i współautorka książki Kurs na miasto (z Łukaszem Gorczycą, wyd. Fundacja Architektury, 2012). Obecnie kierownik Działu Wydawnictw w Narodowym Instytucie Architektury i Urbanistyki.
„27 pudeł. Fotografia architektury w twórczości Pawła Pierścińskiego”
Paweł Pierściński był miłośnikiem i orędownikiem polskiego krajobrazu. Jego twórczość wywodzi się z tradycji fotografii patriotycznej i ojczystej oraz umiłowania swojej małej ojczyzny – ziemi kieleckiej – którą systematycznie dokumentował. Jego najsłynniejsze zdjęcia ukazują krajobraz naturalny i rolniczy, lecz nie mniej ważną rolę w jego twórczości odegrał krajobraz miejski, przemysłowy i urbanistyczny, a za najciekawsze artysta uważał krajobrazowe pogranicza. Co prawda sam autor w swoich licznych rozprawach o fotografii nie poświęcał im zbyt wiele uwagi, ale zawsze podkreślał, że najbardziej interesują go krajobrazy i zabytki architektury.
O zainteresowaniu architekturą najczęściej wspominał w kontekście odebranego wykształcenia (ukończył Wydział Budownictwa Lądowego Politechniki Warszawskiej) i początkowych doświadczeń artystycznych z aparatem fotograficznym. Jednym z najwcześniejszych motywów utrwalonych na błonie negatywu była katedra w Kielcach, a na pierwszej wystawie, w której wziął udział (Wojewódzka Wystawa Fotograficzna w Kielcach, 1955), zaprezentował fotografie obiektów zabytkowych Kielc, za co otrzymał I nagrodę. Po tym sukcesie Społeczny Fundusz Odbudowy Stolicy Oddział w Kielcach zamówił u Pierścińskiego serię fotografii dokumentujących zabytki regionu. To był początek tworzenia zapisu przemian zachodzących w drugiej połowie XX wieku na terenie województwa świętokrzyskiego.
27 pudeł – to fragment Archiwum Pawła Pierścińskiego nazwany przez Autora ARCHITEKTURA. Tworzenie archiwum własnej twórczości Pierściński uważał za nieodłączny element pracy fotografa i sam skrupulatnie je prowadził od lat 50., czyli od samego początku swojej działalności twórczej. Zbiór fotografii został ułożony alfabetycznie i chronologicznie – od Ameliówki po Żarnów i od 1955 roku do 1992. Każda koperta z negatywami czy diapozytywami zawiera szczegółowe informacje: miesiąc, rok, miejscowość i dokładny opis fotografowanego obiektu (np. IX•59•Sancygniów; Pałac od płd.). Stworzone przez Pierścińskiego archiwum stanowi część „przemysłu pamięci” – zarówno o nim samym, jak i o ziemi kieleckiej. Fotograf sugeruje nam, w jaki sposób mamy zachowany zbiór interpretować i jak się po nim poruszać. Niestety archiwum Pierścińskiego nie zachowało się w całości – jego część autor zniszczył jeszcze za życia, ponieważ mimo usilnych starań nie znalazł instytucji, która podjęłaby się opieki nad tym pokaźnym zbiorem. To, co się zachowało, zostało rozproszone pomiędzy wieloma instytucjami, a znacząca jego część znajduje się pod opieką Fundacji Jednostka.
Dzieło Pierścińskiego jest totalne. Autor stara się jak najszerzej ukazać walory krajoznawcze kielecczyzny: od pól, gór i lasów, poprzez dokumentację zabytków architektury drewnianej, pałace, kościoły, ruiny zamków, aż po dokonującą się na jego oczach modernizację kraju w czasach PRL-u – rozwój miast i wsi, budowę szkół, przedszkoli, bloków mieszkalnych, fabryk oraz widziane z lotu ptaka założenia urbanistyczne. Pierściński wielokrotnie wracał do tych samym miejsc, które fotografował zgodnie z opracowanym przez siebie systemem. Każdy obiekt utrwalał na kliszy z różnych stron, by w pełni oddać jego cechy charakterystyczne. Jak sam wspomina: „Od samego początku fotografowania wykorzystywałem w pełni walory obiektu krajoznawczego, poszukiwałem najkorzystniejszego punktu obserwacyjnego oraz warunków oświetlenia ujawniających ponadczasowe cechy zespołu architektonicznego”[1]. Tak powstały serie fotografii ukazujące studium obiektu z kilku punktów widzenia. Często wykonywał zbliżenia, jakby chciał zachować materialną strukturę budynków. Inwentaryzował wszelkie detale – portale, obramienia okienne, schody, wątki ceglane, rynny, kapitele, rozety, sklepienia, napisy nad portalami, epitafia, kraty i okucia. Trudno oprzeć się wrażeniu, że fotografie te powstawały nie tylko w celu stworzenia pełnego obrazu regionu i promowania go za pośrednictwem publikacji, lecz także by zachować najmniejszy detal na wypadek konieczności tworzenia ich rekonstrukcji.
A jednak wędrówka po architektonicznej części archiwum Pierścińskiego zaskakuje. Niejednokrotnie można odnieść wrażenie, że architektura stanowiła jedynie pretekst dla poszukiwań artystycznych na polu fotografii krajobrazowej, a serie fotografii architektury zawsze prowadziły do rozpłynięcia się obiektów w krajobrazie. W ten sposób Pierściński sprawdzał, jak architektura współgra z otaczającym ją krajobrazem. Takie podejście zdradzają także opisy zdjęć znajdujące się w archiwum – VII•59•Sancygniów. Zbór ariański zza sosenek; VII•59•Sancygniów. Zbór ariański zza brzózek, VII•59•Sancygniów. Widok na pałac znad stawu. Na pierwszy plan zwykle wysuwa się natura – drzewa, krzewy, światło, rzeźba terenu czy zwierzęta, a dzieło człowieka, jakim jest architektura, staje się integralną częścią pejzażu. Podobnie Pierściński traktował ruiny zamków, wiejskie chaty, kościoły i modernistyczne budynki – wszystkie fotografował zgodnie z przyjętą zasadą, którą stosował także w innych rodzajach fotografii krajobrazowej.
Fotograf badał, w jaki sposób na dany obiekt wpływają zmieniające się warunki atmosferyczne, a także następujące po sobie pory roku. Pierścińskiego interesowały zmiany, jakie następowały w czasie. Autor wielokrotnie wracał w te same miejsca i obserwował dany obiekt w kolejnych latach, utrwalał jego obraz na kliszy negatywu zgodnie z wcześniej przyjętymi zasadami. Tak powstały cykle otwarte, które fotograf z biegiem lat poszerzał o kolejne studia. Obserwował zmiany krajobrazu w czasie i sukcesywnie uzupełniał dokumentację każdej miejscowości o kolejne studia tego samego obiektu czy miejsca. Interesowały go także deformacje perspektywiczne i wpływ optyki na sposób widzenia krajobrazu, co można zobaczyć np. w studium ruin zamku w Rytwianach z 1959 roku. Pierściński ukazał tu bryłę zamku z kilku perspektyw. Na pierwszej fotografii ruina znajduje się w oddali pastwiska i stanowi element kompozycyjny kadru zrównoważony przez skupisko pasących się krów. Drugie ujęcie przedstawia bryłę widzianą poprzez koronę drzewa i tworzy relację pomiędzy dwoma pionowymi elementami kompozycji – konarem drzewa i ruiną. Kolejne zdjęcie fotograf wykonuje z bliska, by zbadać relację pomiędzy mocnym akcentem ruiny a leżącymi na ziemi głazami. Jako ostatnie widzimy studium ruin zamku z ostami, gdzie na pierwszym planie widnieje krzew ostu, tuż za nim głazy i na trzecim planie lekko rozmyty kształt ruin. Pierściński analizuje związki pomiędzy poszczególnymi kształtami i strukturami – monumentalnymi ruinami, strukturą drzewa i delikatną formą ostu, który dzięki zastosowanej perspektywie został przeskalowany. Ten sam motyw – ruiny zamku w Rytwianach – Pierściński ponownie sfotografował w lipcu 1972 roku. Tym razem zastosował nową metodę pracy – fotografowany obiekt artysta przedstawił z tej samej perspektywy, lecz z różnych punktów widzenia.
W pracach z lat 70. i 80. dostrzegamy coraz głębsze zainteresowanie formami geometrycznymi w krajobrazie. Jak Pierściński pisał we wstępie do albumu zatytułowanego Struktury: „Satysfakcję sprawiało mi odkrywanie w tym pejzażu [świętokrzyskim] linii i figur geometrycznych. Ziemia uprawna jest tu podzielona miedzami na drobne poletka o kształtach przypominających najprostsze figury geometryczne: trójkąt, kwadrat, rąb, równoległobok, lub nieregularne formy podobne do tworów organicznych”[2]. Fotografie wykonywane w Sandomierzu w latach 70. zdradzają zainteresowanie linią i jej wpływem na odbiór krajobrazu, a architektura stanowi jedynie zamknięcie horyzontu, by zupełnie zniknąć za bujną i nieustannie odradzającą się naturą.
Paweł Pierściński mówił o sobie, że jest kronikarzem ziemi kieleckiej. Za Janem Bułhakiem uważał, że dokumentacja i kreacja to podstawowe, nierozerwalnie ze sobą związane wartości fotografii, a za swoją misję przyjął utrwalanie i promowanie ziemi kieleckiej. Dzięki wytrwałej pracy i determinacji oraz głębokiemu przekonaniu o słuszności swoich działań stworzył niemal atlas województwa świętokrzyskiego. Pierściński jako jeden z twórców Kieleckiej Szkoły Krajobrazu na trwałe wpisał się w historię polskiej fotografii krajobrazowej, której tradycje sięgają czasu zaborów. Jego spojrzenie na architekturę jako nieodłączny element krajobrazu i uwypuklenie relacji pomiędzy obiektami a otaczającą je naturą jest także ważnym głosem w dyskusji o roli architektury i wpisywaniu nowo powstających budynków w kontekst miejsca.
[1] P. Pierściński, Pola pejzażu. Wspomnienia, Kielce 2009.
[2] P. Pierściński, Struktury, Warszawa 1982 [katalog wystawy].
Bibliografia:
Kaczanowski, L., Zarębski, M., Paweł Pierściński in memoriam. Wspomnienia, wywiady, recenzje, fotografie, Brwinów – Zagańsk 2018.
Paweł Pierściński. Fotografia, pod red. S. Zacharko-Łagowska, Kielce 2018.
Paweł Pierściński. Twórczość 1955–2005, wstęp M. Beiersdorf, Kielce 2007.
Pierściński, P., Czas krajobrazu. Antologia tekstów autorskich opublikowanych w latach 1975–2004, Kielce – Kraków 2004.
Pierściński, P., Pola pejzażu. Wspomnienia, Kielce 2009.
Pierściński, P., Struktury, Warszawa 1982.
Filtry